Nad wijącą się Nysą Szaloną od XIII wieku góruje potężny zamek. Przez wieki opierał się najazdom i wrogim atakom, a dziś zachęca turystów do zwiedzania. Zamek Bolków to jedne z najciekawszych ruin na Dolnym Śląsku. I kryje w sobie kilka tajemnic.
Jadąc główną drogą z Jeleniej Góry na Wrocław warto na chwilę zjechać do niewielkiego miasteczka Bolków. Tam też znajduje się XIII-wieczna twierdza, będąca dawniej jedną z najnowocześniejszych warowni na Śląsku. Z wieży obronnej zamku Bolków rozciąga się piękny widok na pełne wulkanicznych pamiątek Pogórze Kaczawskie i Pogórze Bolkowskie.
Zamek Bolków – krótka historia
Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą z 1270 roku. Wtedy to rozpoczęto budowę twierdzy. 75 lat później mury zamku przeszły chrzest bojowy. Zdały go celująco, ponieważ zamek oparł się czeskim najazdom i zyskał miano niezdobytej twierdzy. Dopiero w 1428 roku Husytom udaje się wedrzeć do wnętrza zamku i zdobyć miasto Bolków. Zamek poważnie podupada podczas Potopu Szwedzkiego. Po oddaniu 1800 strzałów, uszczuplona obsada zamku poddaje się najazdowi. Od tamtej pory zamek Bolków już nigdy nie powrócił do swojej świetności. W latach 90. XX wieku rozpoczęto renowację zamku, która trwa do dziś.
W zamku Bolków zachowały się kamienne mury obronne i nieco murów wewnętrznych z widocznymi oknami. Jest też dobrze zachowany Dom Niewiast oraz wieża obronna. Wysoka na 25 metrów, z murami o grubości 4 metrów jest jedyną w Polsce wieżą dziobową. Jej kształt powodował, że kule w czasie ostrzału wroga od strony północnej, ślizgały się po ścianach murów. Na dnie wieży znajdował się dawniej loch, do którego wrzucano skazanych na śmierć głodową. Gdy do użytku weszła broń palna, zamek rozbudowano o kolejny pierścień murów, aby jak najskuteczniej mógł opierać się atakom.
Zamek Bolków – zwiedzanie
Dziś po przejściu przez bramę wjazdową, możecie przechadzać się po dziedzińcu wewnętrznym, gdzie zobaczycie zakład kowala, czy narzędzia tortur. Możecie też zajrzeć na wystawę w dobrze zachowanym Domu Niewiast, czy zerknąć na ruiny z dziedzińca turniejowego. Tam też cyklicznie odbywają się pokazy walk rycerskich. Obowiązkowym punktem zwiedzania jest wejście na 25-metrową wieżę obronną, do której dawniej prowadził most zwodzony. Z wieży rozciąga się niesamowity widok na dolinę Nysy Szalonej, Pogórze Kaczawskie i Bolkowskie. A tak na marginesie, wiecie skąd ta szalona nazwa Nysy? 🙂 A no stąd, że kiedy Francuzi próbowali przekroczyć rzekę, nie mogli sobie poradzić ze zdradliwym i wartkim nurtem niepozornej rzeki.
Na zamku odbywają się imprezy cykliczne takie jak:
- Castle Party, czyli festiwal muzyki gotyckiej. Gorąco polecam, jeżeli będziesz w okolicy na przełomie lipca i sierpnia.
- Festiwal Podróżników Trzy Żywioły jest to coroczne spotkanie z podróżnikami, które odbywa się na początku września.
- Dni Średniowiecznej Kultury śląsko-łużyckiej.
- Turniej Rajców.
- Wielki Turniej Rycerski i Świętojańskie Spotkanie Rycerskie.
Jedna z legend mówi, że to właśnie pod murami zamku Bolków znajduje się słynna, niemiecka Komnata Bursztynowa. Co ciekawe, badania georadarowe potwierdziły, że pod zamkiem znajduje się spore pomieszczenie, które nie widnieje w historycznych planach zamku.
Zamek Bolków – cennik, parking, godziny otwarcia
Zamek Bolków znajduje się na wzgórzu w centrum miasta, nie sposób go więc przeoczyć. Tuż pod zamkiem znajdziecie płatny parking. Należy kierować się na ulicę Zamkową 1 w Bolkowie (współrzędne gps: 50.920510 N 16.097863 E). Zamek czynny jest przez cały tydzień.
PONIEDZIAŁEK
9:00-15:30
WTOREK-PIĄTEK
9:00 – 16:30
SOBOTA-NIEDZIELA
9:00 – 17:30
Dokładne godziny otwarcia w zależności od sezonu oraz cennik znajdziecie na TEJ stronie. W poniedziałki wstęp na zamek jest darmowy. Wtedy jednak nieczynne są wystawy.
Podsumowując, zamek Bolków bardzo polecamy. Zwłaszcza, że znajduje się tuż przy głównej trasie. Ruiny naprawdę robią wrażenie, a duże dziedzińce pozwolą nieco odpocząć, a dzieciom poszaleć na świeżym powietrzu.
Czołem! Będzie nam niezmiernie miło, jeśli w zamian za codzienną pracę nad blogiem, dorzucisz się do kawy 🙂 Tak, żeby łatwiej się pisało o poranku 🙂
