Siedziałam na trawie na niemieckim brzegu Odry wpatrując się w polskie drzewa po drugiej stronie rzeki. Promienie zachodzącego słońca ogrzewały mi twarz. Swoim wrzaskiem ciszę rozrywały co chwila przelatujące kluczem kaczki. W głowie jak szalone galopowały obrazy minionych tygodni podróży poślubnej rowerem dookoła Polski. Tygodni pełnych pięknych wrażeń, intensywnych doznań i kolorowych kadrów. – Dla …
