5 pomysłów na majówkę rowerem

Wiosna w końcu daje czadu. Na termometrach „naście” stopni, za oknem słychać warkot motocykli, a tłumy już szykują się na polowanie na tatrzańskie krokusy. No więc chyba najwyższa pora pomyśleć nad majówką. Zwłaszcza, że jak ktoś cwano zakombinuje, to będzie miał aż 9 dni wolnego! No to zaczynamy. Może komuś podsuniemy pomysł na majówkę!

1. Majówka Szlakiem Orlich Gniazd

Rowerem to kwestia 3-4 dni. Dla wytrwałych Szlak Orlich Gniazd pieszo. A po drodze czeka na was 13 warownych zamków, kilkanaście baszt i twierdz. A wszystko to w przepięknej scenerii Jury krakowsko-częstochowskiej. Jura to potężne ostańce wapienne, liczne jaskinie, w tym Biśnik znany archeologom całej Europy. Jura to tajemnicze wąwozy, jary, piękne lasy i zielone wzgórza z których rozciąga się widok na całe okolice. To więc idealne miejsce dla aktywnych turystów. Tych z rowerem, kijami trekkingowymi i sprzętem wspinaczkowym.

Szlak jest bardzo dobrze oznakowany i w dużej mierze ten pieszy pokrywa się z rowerowym prowadząc często przez lasy. W miejscach, gdzie podłoże jest wyjątkowo piaszczyste, rowerowy szlak poprowadzony jest alternatywnymi drogami przez małe wsie. Ogólnie rzecz biorąc, przepiękny pomysł na majówkę!

Szlak Orlich Gniazd pieszo

2. Rowerem wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku

Od Świnoujścia do Helu. I właśnie w tej kolejności polecamy. My jechaliśmy odwrotnie i był to srogi błąd. Bo jazda pod wiatr nad morzem nie należy do najprzyjemniejszych. Trasa ma około 520 km i w większości prowadzi rowerowym, europejskim szlakiem R10 ciągnącym się wzdłuż wybrzeża Bałtyku. A zobaczyć ją możecie o TU. Droga prowadzi często tuż przy samym wybrzeżu z jednej strony ograniczona morzem, z drugiej kolejnymi jeziorami. Po drodze mijamy zapełnione po brzegi turystami popularne kurorty, lekko zaniedbane Gąski, pełne kolonii Pobierowo, zielone Niechorze. Nadmorskie lasy, rezerwaty przyrody. No i codzienne nadmorskie zachody słońca. Coś pięknego.

3. Rowerem po Mazurach

Trasa na około 4 dni. Całość ma 320 km. W czasie tych kilku dni zahaczacie o Wilczy Szaniec, zamki w miasteczkach Reszel i Nidzica oraz sanktuarium w Świętej Lipce. A wszystko to w mazurskiej scenerii pełnej lasów, zielonych pól i jezior. I wbrew pozorom, jazda po Mazurach rowerem wymaga nieco kondycji. Bo to ciągłe pagórki, podjazdy i zjazdy. Ale za to nie jest nudno! Opis trasy oraz mapkę znajdziecie TU.

4. Rowerem dookoła Tatr

To opcja dla bardziej ambitnych.Trasa, choć momentami wymaga sporych pokładów energii, jest idealnym pomysłem na majówkę i odpoczynek od cywilizacji. Docelowo szlak ma okalać całe Tatry prowadząc przez rejony historycznej zabudowy Podhala, Spisza, Orawy i Lipowa. Dziś droga rowerowa zaczynająca się w Nowym Targu ma około 100 km. Resztę drogi pokonujemy szlakiem rowerowym, który prowadzi ulicami. Na szczęście słowacka kultura jazdy, mała ilość samochodów i szerokie pobocza sprawiają, że jazda i tak jest wyjątkowo przyjemne. Na dodatek te widoki! W ciągu 3 dni, przez 250 km ani na chwilę nie stracicie Tatr z oczu. O przebiegu trasy i atrakcjach po drodze przeczytacie TU.

5. Szlakiem rowerowym wzdłuż Odry

Szlak liczy sobie 628 km, więc to już opcja dla długodystansowców. Łączy wyspę Uznam z Górami Izerskimi. W większości biegnie wzdłuż granicy polsko – niemieckiej elegancką drogą rowerową.  To prawdziwa szansa na kontakt z naturą. Przez wiele kilometrów, oprócz asfaltu nie spotykamy żadnej infrastruktury. Sama natura po horyzont. Cisza i spokój przerywane są odgłosem pokrzykujących kaczek migrujących nad głowami i rykiem jeleni, które nawołują się gdzieś po polskiej stronie rzeki. Jeśli nie macie wiele czasu i energii, zawsze możecie uciąć górski odcinek 🙂

Zobacz też: Ładowarka rowerowa Kemo. Jak się sprawdza w podróży?

12 thoughts on “5 pomysłów na majówkę rowerem

  1. Majówka rowerem – super pomysł! Mam zwariowaną grupę rowerową w Poznaniu, z którą często planujemy krótkie (zazwyczaj jednodniowe) wypady po okolicach Poznania, ale może byśmy zorganizowali coś dłuższego? Na pewno zapisuje link do artykułu, bo liczę na to, że w przyszłości się przyda 🙂

    1. Tatry rowerem to chyba najlepszy trening kardio na świecie. Spoko, bo można jeść jak wariat i jednocześnie chudnąć 😀

  2. Wszystkie szlaki, które chciałabym zrobić chociaż w kawałku, ale… pieszo! 😀 niestety, nie nadaję się zbytnio na rower, ale trasy wyglądają bajecznie. Z chęcią sprawdzę je po powrocie, jesienią. 🙂

  3. Ja jutro się wybieram na majówkę do warszawy i stamtąd rowerkiem do tarnobrzegu wzdłuż wisły, a następnie do chełma przez modliborzyce, krasnystaw. Noclegi pod namiotem 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *