Nie jest to tekst pod wujka google, ani typowy przewodnik. Nie poczytacie zatem fascynujących przygód na miarę tych z „W 80 dni dookoła świata”. Będzie jednak na czym oko zawiesić. Bo jesień nigdzie nie jest tak piękna jak w górach. Idealny wpis dla tych, którym niekoniecznie chce się mnie czytać, ale brakuje im ładnych widoków. Bo obecnie te za oknem nie napawają optymizmem. Zapraszam zatem na fotorelację z jesiennych Gorców.
Październik był na tyle łaskawy, że dał nam kilka dni prawdziwej, złocistej jesieni. Nie można było tego przesiedzieć w domu. Padło na Gorce. Dlaczego? Bo to jedyne miejsce, do którego mogłam dojechać sama bez obaw, że zgubię się po drodze. A uwierzcie, że potrafię zgubić się nawet w galerii handlowej.
Tak więc dane mi było przez 3 dni obserwować wschody i zachody słońca. Czyste, rozgwieżdżone niebo i Drogę Mleczną. Puste szlaki o 5 rano i zatłoczony szczyt Turbacza.
Wschody słońca jesienią mają to do siebie, że nie są zabójcze! W przeciwieństwie do lata, kiedy słońca powoli wychyla się za horyzont po 3! Tu natomiast, pobudka 6-7 rano i dane nam będzie oglądać niesamowicie plastyczny obraz i kolory jak z bajki. Kolory, które zmieniają się dosłownie co kilka minut. Spektakl jakich mało!
A że noce są najpiękniejsze w górach, nikogo nie muszę chyba przekonywać. Gwiazdy na wyciągnięcie ręki. I Droga Mleczna też.
Jesień jest chyba najładniejszą pora roku w górach. Kolory drzew, szlaki jak z bajki, mgły unoszące się w dolinach, zdecydowanie mniejsze tłumy turystów. Generalnie nic tylko jechać.
A jeśli wam mało, to te same góry możecie obejrzeć w zimowej odsłonie. Uwierzcie, że jest równie pięknie!
Gorce zimą. Kraina wyjęta z Narnii – fotorelacja
PRZE-PIĘK-NE !!! 🙂
Dzię-ku-ję! ;D
Hej czy jak pojechałaś w Gorce to nocowałaś tam pod namiotem? Możesz polecić jakieś miejsca na namiot, albo nocleg pod hmurką?
Tam akurat nocowałam w schroniskach, które znajdują się w drodze na Turbacz 🙂 Generalnie fajna opcja 🙂