Fiordy Zachodnie to nie rejon dla wielbicieli miast. Turyści lubiący zabawić się na zagranicznej imprezie też nie mają czego tam szukać. Islandzkie Fiordy Zachodnie to totalnie dziki rejon. Najdzikszy nie tylko na Islandii, ale i w całej Europie! Zatem miłośnicy natury i niekończącej się przestrzeni będą czuli się tam jak w bajce.
Jedno gospodarstwo plus kościół co kilkadziesiąt kilometrów, magiczne fiordy za każdym zakrętem, dzikie przestrzenie i zdecydowanie mniej turystów niż na popularnym południu wyspy. Tak w skrócie można opisać Fiordy Zachodnie. Tam atrakcją jest sama jazda samochodem i widoki jakie podczas niej napotykamy. Wylegujące się na wybrzeżu wzdłuż ulicy foki, owce leniwie drepczące środkiem ulicy, a nawet wieloryb, który na zachęte wynurza jedynie swój potężny ogon.
Fiordy Zachodnie – atrakcje
Jak już wcześniej pisałam, Fiordy Zachodnie są tak urokliwym miejscem, że oprócz głównych atrakcji, sama droga to petarda! Jako że w większości, drogi prowadzą wokół fiordów, pięknych widoków nie brakuje. Przygotujcie się więc na co pięciominutowe postoje. Niekiedy asfalt przechodzi w drogę szutrową. Nierzadko zamiast objeżdżać fiord, droga prowadzi po jego szczycie. A tam czekają na was albo piękne widoki z wysokości ponad kilometra, albo droga w mlecznej mgle. A ta idealnie pasuje do tych klimatów.
Fiordy Zachodnie to także niejednokrotna okazja do kąpieli w dzikich basenach geotermalnych, czy niewielkich oczkach, w których woda dochodzi do ponad 40 stopni Celsjusza! Polecamy szczególnie źródło Bardastrandarvegur (po drugiej stronie ulicy znajduje się hostel Bjarkarholt), Reykjafjardarlaug (okolice Bildudalur), Gudrunarlug i Krossneslaug położony dosłownie na końcu świata. Dalej na północ już się nie da 🙂
A co oprócz tego?
Gardur BA 64 – Najstarszy stalowy statek na Islandii, a raczej jego wrak. Wybudowany w 1912 roku w Norwegii. Na plaży stoi od 1982 roku. Znajdziecie go tuż obok głównej drogi.
Raudasandur – czerwona plaża położona w zatoce Breidafjordur. Jeśli tylko poszczęści się wam i traficie na odpływ, zobaczycie piękny widok na czerwony piasek pod cienki lustrem wody w otoczeniu ośnieżonych gór. Niestety w czasie przypływu plażę przykrywa woda daleko w głąb fiordu.
Latrabjarg – najdalej na zachód wysunięty punkt Islandii, jak również najwyższy klif Islandii. SIęga aż 441 metrów n.p.m. Najbardziej znany jest z tego, że to ostoja dla ogromnej ilości ptaków, w tym popularnych maskonurów. Te jednak najlepiej oglądać od kwietnia do czerwca. W innych okresie odlatują na pełny ocean.
Dynjandi – To największy wodospad na Fiordach Zachodnich i czwarty co do wielkości na Islandii. Jednocześnie to jeden z najpiękniejszych i najbardziej oryginalnych wodospadów na wyspie. Wyglądem przypomina ogromny welon, z którego spływa wiele mniejszych wodospadów.
Isafjordur – stolica Fiordów Zachodnich i największe miasto w tej części Islandii. Wyglądem nie powala, ale warto tam zajechać, żeby zobaczyć jedne z najstarszych domów na Islandii zbudowane w XVIII wieku, albo żeby … wykąpać się w zimnej zatoce z widokiem na ośnieżone szczyty 😀 No i żeby odwiedzić jedyny na Fiordach Zachodnich Bonus (najtańszy supermarket).
Djupavik – malutka wioska rybacka, w której dawniej prężnie działała fabryka śledzi. Jednak po jej upadku wieś praktycznie całkowicie się wyludniła. Dziś miejsce to wygląda jak wieś widmo. Stara fabryka (udostępniona do zwiedzania), zardzewiały wrak statku na brzegu i ani żywej duszy w pobliżu. Magia!
Jakim samochodem poruszać się na Fiordach Zachodnich?
Często asfalt zamienia się w szuter. Zwłaszcza, kiedy wjeżdża się na sam szczyt fiordu. Zmienna pogoda sprawia, że jednego dnia może świecić słońca, innego spaść śnieg. Kilkukrotnie spotkacie nawet 15-procentowe podjazdy po szutrze. Zatem zdecydowanie warto wybrać jednak samochód 4×4. Dacia Duster wystarczy 🙂
Jaka pogoda jest na Fiordach Zachodnich?
Na Fiordach panuje zdecydowanie kapryśna pogoda. Nie ma co przywiązywać się do prognoz. Jednego dnia może być piękna wiosna z 20 stopniami, a następnego spaść śnieg. Klasyk. Raz na Fiordach byliśmy pod koniec maja. Wysoko w górach na poboczu leżał nawet metrowy śnieg. Drugim razem we wrześniu mieliśmy piękną słoneczną pogodę i około 15 stopni. Kilka dni po powrocie na Fiordach spadł śnieg. Zimą większość dróg na Fiordach jest pozamykana. Także never know 🙂
Podsumowując, jak dla nas, Fiordy Zachodnie są najbardziej urokliwą częścią Islandii. Może to przez to, że nie lubimy zatłoczonych miejsc, a takie niestety jest już południe wyspy. Choć i tam warto się wybrać, aby zobaczyć te najsławniejsze i równie miażdżące atrakcje. Bo każda część Islandii oferuje coś innego.