Nie mogliśmy darować sobie miejsca, które widziało się tysiąc razy na zdjęciach i pocztówkach z Gruzji. I mimo że naszym celem nie było heroiczne wejście na Kazbek, i tak zdecydowanie warto pojechać do Kazbegi. Choćby na jeden dzień.
Kazbegi, a tak naprawdę Stepancminda, to najpopularniejsza baza wypadowa w Wysoki Kaukaz. Nad niewielkim miasteczkiem góruje ośnieżony, ponad 5-tysięczny Kazbek. Większość kończy swoją wędrówkę na klasztorze Cminda Sameba na wysokości 2170 m n.p.m. Stamtąd rozciąga się widok na całe miasteczko otoczone z każdej strony górami. Stąd też ujrzycie Kazbek w całej okazałości i w całej jego majestatyczności. O ile nie przysłonią go chmury, co zdarza się wyjątkowo często. Inni dochodzą do moreny lodowca Gergeti. Ci najwytrwalsi przechodzą przez lodowiec i docierają na szczyt góry Kazbek na wysokość 5047 m n.p.m.
Kazbegi – jak się dostać?
Do Kazbegi najlepiej dostać się marszrutką z Tibilisi. Odjeżdża ona z dworca Didube i kosztuje 10 lari w jedną stronę. Jazda trwa ok. 3 godziny, a trasa wiedzie przez piękne rejony Kaukazu i cały czas pnie się w górę.
Kazbegi w jeden dzień
Droga do klasztoru zajmuje około 1 godzinę. Jeszcze w mieście należy przejść przez most na rzece Terek i maszerować prosto w stronę wiejskiej części miasteczka. Droga jest dość intuicyjna. Prowadzi wzdłuż asfaltowej serpentyny. Warto jednak czasem skrócić sobie drogę przez las. A jako że jest asfalt, można też na górę podjechać samochodem.
Na szczycie wzniesienia znajduje się prawosławny klasztor z XIV wieku. Jedno z najświętszych miejsc dla mieszkańców regionu. Latem przybywają tu pielgrzymi z innych części kraju. A z samego klasztoru rozciąga się widok na Wysoki Kaukaz z Kazbekiem w roli głównej z jednej strony oraz na miasto z górującymi nad nim 4-tysięcznymi szczytami w z drugiej strony. No generalnie bajka. Fajnie też wdrapać się do klasztoru o takiej porze, żeby na szczycie zahaczyć o zachód słońca.
A co po zejściu? Koniecznie musicie zajrzeć do jednej z lokalnych knajp. My wybraliśmy nie taką, która wyglądała jak niezłej klasy restauracja w Zakopanem, ale taką, która wyglądała najdziwniej 😀 Nasza knajpa zatem była zielonym barakiem ze świątecznymi światełkami w oknie. A w środku każdy stolik zajęty! I wybór był idealny, bo zapachy jak z domowej kuchni, smaki idealnie gruzińskie, a ceny przystępne. Choć trzeba pamiętać, że w Kazbegi zawsze jest nieco drożej niż w mniej turystycznych częściach Gruzji. W każdym razie chaczapuri a do tego ciepła herbatka z cytryną po aktywnym dniu smakowały idealnie!
Kazbegi – gdzie spać?
Miejsc noclegowych jest pod dostatkiem. Od typowo gruzińskich pensjonatów, bo nowo wybudowane hotele wysokiej klasy. Najbardziej przystępne cenowo są oczywiście pensjonaty. My za prywatny pokój dwuosobowy zapłaciliśmy 8 euro. Czysto, domowo i w typowo przaśnym, gruzińskim stylu 🙂 Jakby co, to tu macie link: Maia’s Guest House Gergeti
A jeśli szukacie planu na tygodniowy objazd Gruzji i jeszcze nie wiecie co zobaczyć, zapraszamy do wpisu o 7 największych atrakcjach Gruzji.