Green Velo Mazury. Podróż wzdłuż krańca Polski

Wbrew pozorom Królestwo Północnych Mazur to nie podróż przez znane i pełne turystów ośrodki mazurskie. Green Velo Mazury to trasa pełna dzikich rejonów, zalesionych pagórków i bezludnych połaci na krańcu Polski. To trasa wzdłuż najważniejszych polskich jezior i dość męczących pagórków, które wyrastają za każdym rogiem. Jeśli ktoś myślał, że stromo jest tylko na południu Polski, to jest w grubym błędzie 🙂

Przebieg szlaku:

Sępopol – > Korsze 14 km
Korsze -> Barciany 15 km
Barciany -> Węgorzewo 28 km
Węgorzewo -> Banie Mazurskie 23 km
Banie Mazurskie -> Gołdap 26 km
Gołdap -> Stańczyki 35 km
Stańczyki -> Trójstyk granic 17 km

Po Warmii i okolicach, przyszła pora na kolejne królestwo Green Velo. Mazurski odcinek Green Velo rozpoczyna się tuż za Sępopolem i droga niepozornie pnie się w górę aż do okolic wsi Żerdziny, gdzie szlak zahacza o tzw. trójstyk granic. Trasa wiedzie przez dawny trakt, przez co warunki jazdy są doskonałe. Asfaltowe drogi rowerowe, mało uczęszczane drogi wiejskie, dawne nasypy kolejowe. Im dalej na północ, tym więcej jezior ukrytych za kolejnymi pagórkami usłanymi polami i łąkami.

Odcinek Green Velo Mazury to także najpiękniej położone MOR-y, czyli przystanie dla rowerzystów. Punkty zlokalizowane zostały tak, aby turyści odpoczywali z widokiem na jezioro, czy połacie pól położonych w dolinie.

Na wschód od Węgorzewa rozpoczynają się tak zwane Mazury Garbate. Nazwa zobowiązuje. Od tego momentu, do granic województwa podlaskiego, suma podjazdów i zjazdów jest równa ponad kilometr. Z pewnością więc nudno nie będzie.

Green Velo Mazury

Green Velo Mazury – atrakcje

Pierwszą ciekawą miejscowością na trasie są Barciany. Były one głównym ośrodkiem grodowym pruskiego plemienia Bartów, którzy mieli tu we wczesnym średniowieczu swój główny gród nad rzeka Liwną w otoczeniu mokradeł. Najważniejszymi zabytkami Barcian są pochodzący z XIV wieku zamek krzyżacki (na który niestety nie można wejść) oraz XIV-wieczny gotycki kościół jednonawowy.

Po kilkunastu kilometrach dojeżdżamy do Srokowa, niewielkiej, ale pełnej historycznych zabytków miejscowości. Znajdziecie tam kościół z początku XV wieku, XVII-wieczny ratusz ufundowany przez pruskiego księcia, czy przyległy do niego spichlerz o typowo pruskim charakterze. A dookoła wyrastają XIX-wieczne kamieniczki. Generalnie fajne miejsce na mały postój.

Green Velo Mazury

Kolejną miejscowością wartą uwagi jest Węgorzewo. Tu można przez chwilę poczuć klimat tych „turystycznych Mazur”. Warto odbić na chwilę ze szlaku, który objeżdża miejscowość „obwodnicą” i przejechać się promenadą wzdłuż rzeki, przysiąść na ławce z widokiem na bujające się żaglówki.

W okolicy samego Węgorzewa jest mnóstwo szlaków rowerowych. Nie bez powodu miasto zyskało miano „Rowerowej stolicy Polski”. Jest tu mnóstwo wypożyczalni rowerów, którymi możemy poszaleć po Krainie Wielkich Jezior.

Dalej trasa wzdłuż coraz liczniejszych pagórków prowadzi do uzdrowiska Gołdap. To świetne miejsce na relaks. Tuż pod miastem znajdują się tężnie solankowe położone w otoczeniu parku. A wszystko to nad jeziorem Gołdap.

Kolejny etap to typowo dzika natura. Wjeżdżamy bowiem w obszar Puszczy Rominckiej. Poczujecie się jak w skandynawskiej tajdze. Z kolei kiedy wyjeżdża się z lasu, rozpościera się widok na tzw. „polską prerię”, czyli rozległy, niezamieszkały obszar  łąk. Spotkać tu można łosie, wilki, rysie, dziki, kuny i takie tam inne zwierzęta leśne.

Green Velo Mazury

Na krańcach Puszczy Rominckiej znajduje się niewielka, ale niezwykle znana miejscowość – Stańczyki. To tam znajdują się dwa wiadukty kolejowe z lat 1917–1918 przypominające rzymskie akwedukty! To jedna z najwyższych tego typu budowli w Polsce. Jako że teren jest prywatny, wstęp na mosty jest płatny.

Green Velo Mazury
Green Velo Mazury

Królestwo Północnych Mazur kończy się na trójstyku granic w okolicach wsi Bolcie. Tam styka się granica Polski, Rosji i Litwy. Na miejscu postawiony jest słup graniczny z godłami państw. Co ciekawe, jako że Rosja nie należy ani do Unii, ani strefy Shengen, teren jest szczególnie chroniony. Na nieogrodzoną część rosyjską nie można wchodzić, robić zdjęć, a zakazów strzegą kamery.

Trzeba wspomnieć, że trasa od Stańczyków do trójstyku jest magiczna. Tak dzikich, malowniczych i podmokłych rejonów dawno nie widzieliśmy!

Green Velo Mazury
Green Velo Mazury
Green Velo Mazury
Green Velo Mazury

Na tym etapie kończy się mazurski odcinek Green Velo, a zaczyna się królestwo Suwalszczyzny i Pojezierza Augustowskiego – niezwykle malownicza, dzika kraina z urozmaiconą rzeźbą terenu. Tam też nie da się nudzić!

Zobacz też: Green Velo Warmia i okolice. Średniowieczna podróż w czasie

6 thoughts on “Green Velo Mazury. Podróż wzdłuż krańca Polski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *