Green Velo Dolina Bugu. Szlak, który nas zawiódł

Klimatyczne, małe wsie z drewnianą zabudową, kolorowe pola i zielone łąki. Teren wybitnie rolniczy, gdzie otwartość ludzi w żadnej innej częsci Polski nie jest tak widoczna. No i zdecydowanie płaski, co ucieszy zwłaszcza tych mniej doświadczonych rowerzystów. Czy zatem jazda rowerem po Dolinie Bugu może rozczarować? A no może. Zobaczcie dlaczego.

Przebieg szlaku:

Czeremcha -> Grabarka 37 km
Grabarka -> Mielnik 15 km
Mielnik -> Janów Podlaski 27 km
Janów Podlaski -> Terespol 47 km
Terespol -> Kodeń 25 km
Kodeń -> Sławatycze 18 km

Klimat wielokulturowości w tej części Poski jest wyjątkowo mocno widoczny. Podobnie jak przywiązanie do tradycji. W przeddzień 15 sierpnia, całe wsie zaanagażowane są w dekorowanie domów i kapliczek na szlaku procesji. Do obrazu Matki Boskiej Kodeńskiej piesze pielgrzymki tłumnie wędrują z pobliskich miejscowości. A wszystko to w pobliżu wijącego się Bugu. Brzmi idealnie i sielankowo. I tak właśnie jest. Gdyby nie szlak Green Velo, który w przypadku tego królewstwa po raz pierwszy nas rozczarował. A to dlatego, że oczekiwaliśmy rekreacyjnej jazdy szutrem przez tamtejsze pola i małe wsie,  a w zamian przez większość trasy pedałowaliśmy przez główne drogi, często bez pobocza, gdzie co chwila słychać było świst samochodów. Do tego w porównaniu z resztą królestw Green Velo, postoje MOR nie były zbyt częstym rarytasem. Jazda przez te 3 dni, przypominała nam bardziej objazd Polski dookoła, gdzie po prostu mieliśmy daną trasę do pokonania.

Nie zmienia to faktu, że Dolina Bugu pięknym jest rejonem. Zresztą podobnie jak cała wschodnia Polska. I sporo tam ciekawych atrakcji.

Green Velo Dolina Bugu – atrakcje

W pierwszej części trasy koniecznie trzeba odwiedzić Świętą Górę Grabarkę – najważniejsze miejsce kultu wyznawców prawosławia w Polsce. Dookoła drewnianego kościółka, w ziemię powbijane są krzyże. Tysiące krzyży. Różnego koloru i wielkości.

Podlasie na weekend

W pierwszej części szlaku trzeba przeprawić się przez Bug, co jest dodatkową atrakcją. Proponujemy, zamiast przeprawy w okolicach Siemiatycz przy ruchliwej drodze nr 19, wybrać którąś z dwóch przepraw – Mielnik-Zabuże lub Niemirów-Gnojno. Warto sprawdzić godziny funkcjonowania promu. Działa on najprawdopodobniej do godziny 18. No i jest bezpłatny. Stamtąd wyznaczona przez Serpelice trasa łącznikowa szlaku Green Velo pozwala powrócić do trasy głównej w Gnojnie.

W dalszej części trasy warto zajrzeć do znanej nie tylko w Polsce, ale i na świecie stadniny koni w Janowie Podlaskim. Wejście kosztuje 3 zł. Chyba, że traficie na dzień aukcji. Wtedy zwiedzać stadninę można za darmo. Tam czeka na was spacer wśród kolejnych stajni i wybiegów, gdzie biegają konie wraz ze źrebakami.

Green velo Dolina Bugu

Green velo Dolina Bugu

Green velo Dolina Bugu

Dalej przed Kostomłotami rozpoczął się najprzyjemniejszy etap trasy. Droga prowadziła wzdłuż Bugu przez totalną dzicz, a do tego była asfaltowa i mało uczęszczana. Tak powinien wyglądać cały szlak!

Green velo Dolina Bugu

Po drodze, w samych Kostomłotach, tuż przy trasie, koniecznie należy odwiedzić drewnianą cerkiew neounicką. W Kostomłotach znajduje się jedyna na świecie parafia neounicka licząca w 2017 roku 124 wiernych. Oprócz tego znajdziecie tam drewniane domy z XIX wieku, park dworski, czy cmentarz żołnierzy radzieckich. Tuż przy cerkwi działa agroturystyka, więc będzie to idealne miejsce na nocleg na trasie.

Green velo Dolina Bugu

W końcu docieramy do Kodenia. Warto go odwiedzić właśnie w okresie 15 sierpnia. Wtedy zobaczycie prawdziwy klimat tej miejscowości. Mieszkańcy pracują przy dekorowaniu katedry ze świętym obrazem Matki Boskiej Kodeńskiej, otwierają się stragany wzdłuż głównych ulic miasteczka, ludzie spacerują w parku, gdzie poprowadzona jest droga krzyżowa z naturalnej wielkości drewnianymi figurami. A z pobliskich miasteczek pielgrzymują do Kodenia ludzie.

Green velo Dolina Bugu

Green velo Dolina Bugu

Następnie  mijamy ciekawe wsie Hanna z kompleksem drewnianej zabudowy, czy Sławatycze.

Podsumowując, tę część Polski polecamy jak najbardziej. Głównie dla tego wschodniego klimatu, miksu kulturowego, otwartości ludzi i niekończących się przestrzeni. Proponujemy jednak zwiedzać Dolinę Bugu mniej znanymi szlakami, których mnóstwo jest w tamtej okolicy i nie prowadzą w głównej mierze przez główne szosy.

One thought on “Green Velo Dolina Bugu. Szlak, który nas zawiódł

  1. Green velo to pomylka
    wiekszosc odcinkow poprowadzona jest glownymi drogami
    W podlaskiem np jest wspanialy podlaski szlak bociani .
    Nie jedzcie tamtedy green velo,a wlasnie wspomnianym bocianim
    Na niektorych odcinkach oba sie pokrywaja,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *