Wzdłuż wąskich ulic rozstawione są kolorowe stragany, z knajp ulatnia się zapach świeżo smażonych potraw, a uliczny grajek daje koncert z bośniacką muzyką w roli głównej. Aż ciężko w to uwierzyć, że jeszcze 20 lat temu ulicami Mostaru płynęła krew z bratobójczych walk. Położone w Kotlinie Mostarskiej miasto Mostar mocno ucierpiało w wojnie domowej, która targała Bośnią i Hercegowiną na początku lat 90. Mimo że ślady konfliktu widoczne są gołym okiem na każdym kroku, Mostar nadal pozostaje jednym z najpiękniejszych miast tego wielokulturowego kraju.
Skąd ta różnorodność?
Mostar to niezwykłe miasto wielu kultur. Mimo że położone jest w Bośni, przed wieloma domami powiewa chorwacka flaga. Skąd ta różnorodność?
Tak w skrócie. Cofnijmy się kilka wieków, kiedy to na terenie starego Mostaru Turcy zakładają twierdzę. W 1566 zamieniają oni drewnianą konstrukcję spajającą dwa brzegi rzeki, w kamienny most zwany Starym Mostem. W 1875 roku w mieście wybucha antytureckie powstanie, którego rezultatem jest przejęcie miasta przez Austro-Węgry. Od tego momentu na terenie Mostaru żyją obok siebie Chorwaci, Serbowie i bośniaccy muzułmanie.
To wielokulturowe życie w pokoju trwało do początku lat 90. XX wieku. W 1992 roku rozpętała się bratobójcza walka, największy konflikt w Europie od zakończenia II wojny światowej. Najważniejsze zabytki, w tym wszystkie meczety obracały się w gruz, a ulicami Mostaru płynęła krew ofiar bratobójczej walki. Zawieszenie broni podpisano dopiero 1994 roku, choć przez kolejne 5 lat dochodziło do zamieszek i starć między Chorwatami, a muzułmańskimi Bośniakami.
Kamienny Most
To najbardziej rozpoznawalna część Mostaru. Zawieszony nad rzeką Nerewą, spaja chorwacką i bośniacką część miasta. Wprawdzie został wybudowany przez Turków w 1566 roku, jednak w tym roku obchodzi swoje … 13 urodziny. W czasie wojny domowej został on zburzony, a odbudowę zakończono dopiero w 2004 roku. Dziś most wraz ze Starym Miastem wpisane są na listę UNESCO.

Popularnym show są skoki z mostu do rzeki. Kiedyś był to dowód męskości, dziś to raczej sposób na biznes. Mieszkańcy przed skokiem zbierają od turystów pulę, która trafi w ręce śmiałka jeśli ten odważy się na skok. Zawsze się odważa.
Starówka
Znajdująca się po muzułmańskiej części miasta starówka, została doszczętnie zniszczona w czasie wojny domowej. Dziś na szczęście możemy spacerować wąskimi uliczkami pełnymi gwaru, uśmiechniętych ludzi i kolorowych straganów ze starociami. Odbudowano też Meczet Karadjozbega, który udostępniony jest do zwiedzania.
Można mieć wrażenie, że ledwo stojące ruiny gdzieś wśród nowego osiedla, czy dziury po kulach w co drugiej kamienicy, szpecą miasto. Ale nic bardziej mylnego. One nadają Mostarowi charakteru. Są świadectwem straszliwej historii, o której nie można zapomnieć. Te dziury po kulach i wyrwy w ścianach są integralną częścią miasta.
Mostar to takie piękne miejsce, pełne zagadek historii. Poznałam tam kilkoro Polaków, którzy ku mojemu zdziwieniu nie mieli pojęcia o przeszłości tego miasta! Widząc tylko piękne stare uliczki i wielki most ze skoczkami można się nabrać! A zaraz obok te kule w domach, domkach i domeczkach! I ciarki przechodzą na samą myśl, że to było dosyć niedawno!
I chyba takie miejsca robią na człowieku największe wrażenie!