Większość pracujących na etacie ma do dyspozycji 26 dni urlopu. Jednak kalendarz urlopowy 2023 wygląda bardzo obiecująco. Biorąc zaledwie 10 dni wolnego, będzie można uskutecznić kilka dłuższych i krótszych wojaży. Do tego jeszcze weekendy. No daje to już pole do popisu, jeśli chodzi o dłuższe podróże i krótkie wypady. Zobaczcie zatem, jak wygląda kalendarz urlopowy 2023.
Sami, mając 26 dni urlopu, staraliśmy się zawsze wykorzystywać każde wolne. 3 dni wolnego to wcale nie za krótko, żeby ruszyć gdzieś z domu. Lataliśmy chociażby na Islandię, aby po nocnym locie, zasiąść w biurze przed komputerem. Albo po pracy ruszaliśmy z namiotem nad rzekę, aby spędzić noc pod gwiazdami i przy ognisku. Rano zbieraliśmy się do domu, bo popołudniowy dyżur już wzywał. Ale dobra, umówmy się, nie każdemu to pasuje. W każdy razie weekend to idealny moment na city break do europejskich miast.
I o ile nie wszyscy mają ochotę w każdy wolny dzień pakować plecak, pokażemy Wam, jak najlepiej wykorzystać dni urlopowe 2023. A jest pole do popisu.
Kalendarz urlopowy 2023. Kiedy najlepiej brać wolne
Pierwszą okazją na przedłużony weekend jest 6 stycznia. Ten wypada w piątek, więc bez wniosków urlopowych można gdzieś wyskoczyć na 3 dni. Kolejne wolne ustawowe mamy dopiero w kwietniu. Drugi dzień świąt przypada jak zwykle w poniedziałek, więc hop i znowu 3 dni wolne. I tym samym zbliżamy się do majówki, a tu z grubej rury w tym roku. 1 maja wypada w poniedziałek, a 3 maja w środę. Warto zatem wziąć wolne 3 dni (wtorek, czwartek i piątek), aby cieszyć się 9 dniami wolnymi. W tym czasie można już naprawdę pozwiedzać. Na przykład którąś z Wysp Kanaryjskich.
Potem mamy już upragnione lato. Nie trzeba więc uciekać w ciepłe kraje, a dla podładowania baterii wystarczą krótkie podróże po Polsce. Boże Ciało jak zwykle wypada w czwartek, więc biorąc jeden dzień urlopu, mamy 4 dni na relaks. Podobnie jest i 15 sierpnia (Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny). Święto wypada we wtorek, więc z jednym dniem urlopu, znowu mamy możliwość wyjazdu 4-dniowego. Polecamy na przykład Podlasie na weekend.
Następnie przychodzi szara jesień, a najlepszym sposobem na walkę z jesienną chandrą jest słońce. Dużo słońca. 1 listopada wypada w tym roku w środę. Można więc wziąć 2 dni wolnego, aby połączyć się z weekendem. Na 5 dni warto wybrać się na przykład do Lizbony , czy na Cypr.
A teraz uwaga, bo zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Kalendarz urlopowy 2023 w tym miejscu wygląda bardzo zacnie. 25-26 grudnia wypadają w poniedziałek i wtorek. Bierzemy więc 3 dni wolne i łączymy się z weekendem. Ale to nie koniec. 1 stycznia to poniedziałek, więc suma sumarum, wychodzi 10 dni wolnego! To już jest możliwość na dalsze wypady, na przykład do Omanu.
Wciąż pozostaje większość urlopu!
Ok, tym sposobem wykorzystaliśmy 10 dni wolnego. Do zagospodarowania pozostaje 16! No i oczywiście zwykłe weekendy. Biorąc więc 5 dni urlopu, mamy czas na 9-dniową podróż. Możemy więc rozłożyć te 16 dni na cały rok i brać 3 razy po 5 dni otrzymując w zamian 27 dni na podróżowanie. Albo, w miarę możliwości wziąć cały 16-dniowy urlop i ruszyć na ponad 3-tygodniową podróż. Oczywiście każda praca wygląda inaczej. Inne są też możliwości urlopowe. Powyższe rozważania to tylko propozycja, którą warto się posiłkować planując swój kalendarz urlopowy 2023.
Życzymy Wam więc, aby Wasz kalendarz urlopowy 2023 wyglądał jak najegzotyczniej, najbardziej kolorowo i ekscytująco. Aby nawet te weekendowe wypady za miasto dawały satysfakcję i ładowały baterie. A najbliższa okazja już w ten weekend.